• Wywiad

        •  

          Z wywiadem stanęli w szranki uczniowie klasy ósmej.Zadanie polegało na przeprowadzeniu wywiadu z bohaterem literackim. Cóż, nie wszyscy pamiętali o tym, że dobry wywiad powinien mieć tytuł. Czasami uczniowie zapominali też o konsekwentnym użyciu form „Pan” i „Pani”. Trudności natomiast nie sprawiła forma zapisu takiej rozmowy, która różni się znacznie od dialogu znanego z opowiadań. Zobaczcie i oceńcie sami...

           O życiu po życiu...

          Julia Nowak: Obchodzimy dzisiaj słowiański obrzęd Dziadów. Z tego powodu mam zaszczyt przeprowadzić wywiad z jednym z bohaterów książki Adama Mickiewicza. Witam, Zły Panie.

           

          Zły Pan: Dzień dobry. Jest mi niezmiernie miło, że ma Pani zamiar przeprowadzić ten wywiad w tak ważne dla mnie święto.

           

          JN: Jesteś duszą czyśćcową. Możesz powiedzieć, przez jakie grzechy cierpisz?

           

          ZP: Tak, z chęcią tym opowiem, aby inni nie popełnili tego samego błędu. Zatem... za życia troszczyłem się głównie o siebie a nie o innych, którzy potrzebowali m ojej pomocy.

           

          JN: Czy mógłbyś powiedzieć coś więcej?

           

          ZP: Oczywiście. Pewnego razu spędzałem Święta Bożego Narodzenia z moją rodziną i najbliższymi znajomymi. Ucztę przeszkodziła nam kobieta marznąca z dzieckiem na zimnym dworze. Zapukała do moich drzwi i poprosiła o pomoc, której nie udzieliłem. Umarła z przemarznięcia. Za życia nie bardzo się tym przejmowałem, ale po śmierci wiem, ile zmieniłaby wtedy moja pomoc.

           

          JN: Opowiedz mi, jak wygląda twoje życie po śmierci?

           

          ZP: Będę szczery. W czyśćcu jest tragicznie. Kary, jakie mnie tu spotkały, są trzy razy gorsze od tego, co znajduje się w piekle.

           

          JN: A czy nie boisz się tego, co pomyślą o tobie inni po usłyszeniu tej historii?

           

          ZP: Nie. Pierwszy raz kiedy miałem przemawiać do żywych podczas obrzędów, bardzo bałem się ich opinii, ale już rok później zdałem sobie sprawę z tego, że ich zdanie o mnie nie zmieni przeszłości i moje czyny się nie naprawią. Teraz jestem otwarty na uczenie innych i mam nadzieję, że nie popełnią błędów takich jak moje.

           

          JN: Bardzo dziękuję za rozmowę.

           

          ZP: Ja również dziękuję.

           

          Dobry sąsiad to skarb

           

          Wiktoria Kowalska: Witam wszystkich serdecznie. Nazywam się Wiktoria Kowalska z gazety „Nowości Dobrcza”. Dziś chcę porozmawiać z bardzo ciekawą osobą. Uwierzcie mi, dobrze go znacie – a skąd? To bohater „Zemsty” Aleksandra Fredry – Rejent Milczek. Witam serdecznie, zadam Panu parę pytań, gdyż chcę poznać kilka szczegółów z Pana życia. Jak to się stało, że jest Pan sąsiadem Cześnika Macieja Raptusiewicza?

           

          Rejent: Jak Pani wie, jestem urzędnikiem. Dorobiłem się sporego majątku i pewnego dnia kupiłem połowę zamku. Pojęcia nie miałem, kto jest właścicielem drugiej połowy. Okazało się, że to właśnie Cześnik. I tak zaczęła się nasza trudna znajomość.

           

          WK: Jakim sąsiadem, Pana zdaniem, jest Cześnik?

           

          R: Proszę Pani, to moje całkowite przeciwieństwo. Jest głośny, kłótliwy i wszędzie go pełno. Mam go czasami dość.

           

          WK: Co w waszych relacjach było dla Pana najbardziej irytujące?

           

          R: Najbardziej denerwowało mnie to, że mój syn Wacław podkochiwał się w jego bratanicy Klarze. Młody ciągle coś wymyślał, żeby tam do nich przychodzić. Bardzo mi to nie pasowało. A dziś, widzi Pani, są małżeństwem.

           

          WK: Interesuje mnie, jak to się stało, że ostatecznie Panowie się pogodzili?

           

          R: No właśnie miłość młodych nas pogodziła. Ha, ha... (śmiech) Zamek należał do Klary, nie do Cześnika a ślub pozwolił na połączenie majątków. Teraz nie kłócimy się o dziurę w murze.

           

          WK: Bardzo dziękuję, że zechciał Pan dziś ze mną porozmawiać. Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze się zobaczymy.

           

          R: Do zobaczenia.

           

          Nasz bohater narodowy

           

          Dziennikarka: Moim dzisiejszym gościem jest Pan Skawiński. Służył w wojsku, szukał złota i diamentów, pływał na statkach, prowadził własną firmę, był latarnikiem. Mogę zadać Panu parę pytań?

           

          Skawiński: Witam. Z chęcią na nie odpowiem.

           

          Dz: Jak wygląda życie latarnika?

           

          S: Jest nudne. Codziennie robiłem to samo czyli zapalałem latarnię, a potem ją gasiłem.

           

          Dz: Jest Pan bohaterem wojennym. Jak się Pan czuje z tym faktem?

           

          S: Jestem z siebie bardzo dumny. Walczyłem w wielu różnych bitwach, widziałem niejeden front.

           

          Dz: Co Pana motywowało do walki?

           

          S: Najbardziej chciałem, żeby Polska odzyskała niepodległość. Chciałem spędzić ostatnie lata życia w Polsce.

           

          Dz: Dlaczego chciał Pan osiąść w latarni?

           

          S: Po tych wszystkich bitwach i powstaniach oraz po tym, co mnie spotkało w życiu, na przykład spaleniu się zakładu czy okradzeniu przez wspólnika, chciałem już odpocząć.

           

          Dz: To zrozumiałe. Dziękuję za rozmowę.

           

          Zbrodnia niedoskonała

           

          Gazeta Codzienna”: Moim dzisiejszym gościem jest Balladyna, która zgodziła się odpowiedzieć na kilka pytań. Tematem, który chciałabym poruszyć jako pierwszy, jest twoje małżeństwo z Kirkorem. Nie bałaś się związku z mężczyzną, którego praktycznie nie znałaś?

           

          Balladyna: Bardzo mi miło, że mogę z tobą porozmawiać. Odpowiadając na twoje pytanie, tak, było to trochę trudne, ale lubię ryzyko. W wielu kwestiach na początku się nie zgadzaliśmy, ale i tak dobrze się dogadywaliśmy przez te kilka dni.

           

          GC”: Mówisz, że dobrze się dogadywaliście, ale po jego wyjeździe połączyło cię coś z Kostrynem, dlaczego?

           

          B: Tak jak mówiłam, w wielu kwestiach się też nie zgadzaliśmy. Nie wiem, dlaczego zaczęłam ten romans z Kostrynem... Teraz rozumiem, że to był błąd.

           

          GC”: Jeśli pozwolisz, wrócę jeszcze do kwestii twojej siostry, Aliny. Co spowodowało, że podjęłaś decyzję, aby ją zamordować?

           

          B: Myślę, że działałam pod wpływem impulsu. Panowały nade mną emocje, więc zamiast to przemyśleć, zrobiłam głupią rzecz.

           

          GC”: Kończąc naszą rozmowę, moim ostatnim tematem, jaki chciałam poruszyć, jest twoja władza. Czy podobało ci się bycie królową, poczucie panowania nad ludźmi?

           

          B: Myślę, że było to ciekawe doświadczenie, ale nie podjęłabym się tego jeszcze raz. To duża odpowiedzialność za siebie i innych.

           

          GC”: Dziękuję za rozmowę. Mam nadzieję, że uda się nam jeszcze porozmawiać.

           

           
           
           
           
           
           
        • Dzienniki

        •    Uczniowie szóstych klas mieli za zadanie poprowadzić przez pięć dni dziennik. Forma wypowiedzi nie jest trudna... Trzeba pamiętać o dacie i narracji pierwszoosobowej. Wyzwaniem okazał się dobór informacji i unikanie schematyczności zapisów. Nikt nie chce czytać, że pięć dni z rzędu ktoś wstawał o 7:00, mył zęby, jadł śniadanie i szedł do szkoły.

          Poniżej zamieszam najlepszy dziennik, którego autorka zadbała o formę i zawartość merytoryczną swojego tekstu. Julka, … - BRAWO!

          Piątek, 16 września

          Dziś rano pojechałam rowerem do szkoły. Pierwsza lekcja była bardzo fajna. Czas szybko minął. Po powrocie do domu, zjadłam obiad i mama kazała mi się ładnie ubrać. Byłam bardzo ciekawa, co rodzice planują. Pojechaliśmy do Bydgoszczy na Łuczniczkę. Był tam koncert charytatywny, na którym zaśpiewała Cleo. Było bardzo fajnie, wróciliśmy późno do domu.

           

          Sobota, 17 września

          Dzisiejszego poranka spędziłam trochę więcej czasu w łóżku niż zazwyczaj. Kiedy już wstałam, zjadłam pyszną jajecznicę przygotowaną przez moją mamę. Po śniadaniu musiałam odrobić lekcje i przygotować się na następny tydzień zajęć. Po tym czułam się wykończona, dlatego poszłam z psem na spacer. Wieczorem wybrałam się razem z rodzicami do sąsiadów. Było to miłe i wesołe spotkanie, podczas którego graliśmy w gry planszowe. Gdy wróciłam do domu, to sen przyszedł szybko, ponieważ byłam zmęczona.

           

          Niedziela, 18 września

          Rano razem z siostrą zrobiłam rodzicom niespodziankę. Przygotowałyśmy dla nich pyszne śniadanie. Były naleśniki i smażone kiełbaski. Rodzice byli zaskoczeni a my zadowolone, że mogłyśmy im zrobić niespodziankę. Zrobiliśmy sobie dzień filmowy. Przygotowaliśmy wspólnie kolację, a ja przed pójściem spać czytałam książkę, która szybko mnie znudziła, więc zasnęłam.

           

          Poniedziałek, 19 września

          Poranek nadszedł zdecydowanie zbyt szybko, nie miałam ochoty wstać z łózka. Dzień rozpoczęłam językiem angielskim i powoli zaczęłam wybudzać się po weekendzie. Gdy wróciłam ze szkoły, rodzice zabrali mnie na grzyby. W lesie czułam, że odpoczywam, uwielbiam zapach drzew i grzybów. Po powrocie do domu wypiliśmy gorącą czekoladę i zjedliśmy słodkie babeczki. Przed snem odrobiłam lekcje. To był męczący, ale przyjemny dzień.

           

          Wtorek, 20 września

          Dzisiaj wstałam już znacznie szybciej, ubrałam się, zjadłam śniadanie i wyszłam do szkoły. Dzień mijał przyjemnie, a ja miałam dobry humor. Niestety nadeszła historia i pani zrobiła kartkówkę, ten dzień przestał być miły. Zaczęłam rozmyślać nad tym, jaką dostanę ocenę. Odczuwałam niepokój i byłam zdenerwowana. Humoru nie poprawiły mi nawet moje ulubione kotlety. Postanowiłam zamknąć się w swoim pokoju i tam spokojnie odpocząć. Wzięłam długi prysznic i poszłam spać, mając nadzieję, że jutro będzie lepiej.

    • Lorem ipsum dolor

        • Morbi volutpat enim
        • Etiam lacinia feugiat libero, quis sodales metus porta quis. Proin maximus feugiat ipsum id rhoncus. Donec quis dolor eu est sagittis cursus sed eu ex. Suspendisse bibendum dignissim justo. Aliquam vestibulum magna at iaculis eleifend. Sed mattis ligula et sem egestas rutrum. Vestibulum

        • Placerat ipsum
        • Etiam lacinia feugiat libero, quis sodales metus porta quis. Proin maximus feugiat ipsum id rhoncus. Donec quis dolor eu est sagittis cursus sed eu ex. Suspendisse bibendum dignissim justo. Aliquam vestibulum magna at iaculis eleifend. Sed mattis ligula et sem egestas rutrum. Vestibulum

        • Aliquam congue fermentu
        • Etiam lacinia feugiat libero, quis sodales metus porta quis. Proin maximus feugiat ipsum id rhoncus. Donec quis dolor eu est sagittis cursus sed eu ex. Suspendisse bibendum dignissim justo. Aliquam vestibulum magna at iaculis eleifend. Sed mattis ligula et sem egestas rutrum. Vestibulum

        • Placerat ipsum
        • Etiam lacinia feugiat libero, quis sodales metus porta quis. Proin maximus feugiat ipsum id rhoncus. Donec quis dolor eu est sagittis cursus sed eu ex. Suspendisse bibendum dignissim justo. Aliquam vestibulum magna at iaculis eleifend. Sed mattis ligula et sem egestas rutrum. Vestibulum

        • Morbi volutpat enim
        • Etiam lacinia feugiat libero, quis sodales metus porta quis. Proin maximus feugiat ipsum id rhoncus. Donec quis dolor eu est sagittis cursus sed eu ex. Suspendisse bibendum dignissim justo. Aliquam vestibulum magna at iaculis eleifend. Sed mattis ligula et sem egestas rutrum. Vestibulum

        • Aliquam congue fermentu
        • Etiam lacinia feugiat libero, quis sodales metus porta quis. Proin maximus feugiat ipsum id rhoncus. Donec quis dolor eu est sagittis cursus sed eu ex. Suspendisse bibendum dignissim justo. Aliquam vestibulum magna at iaculis eleifend. Sed mattis ligula et sem egestas rutrum. Vestibulum